Bał się przeto o swe męstwo
Nos miał zawsze czerwony
Rozedrgany, przedkichnięciowy
Skóra niczym fale Dunaju
Wzbierała się na skraju
Dając do zrozumienia
Że czas nas nieco zmienia.
Pomyślał sobie:
"Coś na łeb naszyję
Poceruję, znów odżyję..."
Lecz kiedy się tak zaszył
Ciemności się przestraszył.
Jesteś nieślubną córką Poniedzielskiego!
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńniech świat się w końcu dowie... :)
OdpowiedzUsuń