Na podwyższonym tonie
Jak robak zastygły w betonie
Recytować zaczęła powoli
Litanię do swej niedoli:
Za ciasne buty welurowe
Za wychowanie bezstresowe
Za sąsiedzkie kłopoty
Za męża wesołe powroty
Za roztopy wiosenne
I wypłaty mizerne...
Kamień z serca zrzuciła
Anioła na wieki uśpiła.
Nawet jak się w anioły nie wierzy:
Jak na sercu leży, to się sercu należy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz