Patrzcie wszyscy: Oto ona!
Głośna, świeża, młoda - na okładkę już gotowa. O sensację każdy pyta, tanio kupi, potem sprzeda. Każdy chętnie jej posłucha, rzuci okiem, pochichota. Niepytany skomentuje, doda swoje, zaneguje.
-Czemuś smutna, Sensacjo droga?
Od rana do nocy o Tobie tylko mowa.
-Fakt faktem.
Jutro zabije mnie nowa...
Jutro zabije mnie nowa...
Pewnie to znasz, ale zacytuję:
OdpowiedzUsuńGodz. 16.02 – liczba ofiar danego nieszczęścia – 472. 16.09 – liczba ofiar się nie zmienia ale komentator określa to jako „ponad 470”. 16.12 - ta sama liczba ofiar jest określona jako „prawie pięćset”. By o 16.20 – przy nie zmienionej liczbie ofiar – określić to jako „blisko pół tysiąca”. A w głosie tego ostatniego „infodawcy” wyczuwa się dwa żale. Pierwszy to niewątpliwie ten ludzki – z powodu danego nieszczęścia. Ale jest i nutka drugiego żalu – tego, że oto jego komentatorski dyżur się kończy i prawdopodbnie komu innemu przypadnie obwieścić, że „ponad pół tysiąca”, a może nawet i „prawie tysiąc”.